czwartek, 29 listopada 2012

Wychodze z cienia.

Powoli wychodze z cienia. A co tam!
Połączyłam fotograficzny blog z profilem na tym całym fakebuku, ten pewnie w końcu też przysupłam.
 



Retoryczne pytanie: Dlaczego dopiero jak huknę na potomstwo to one reagują. Nie zawsze, ale tak raz na 3 dni... Taki swoisty reset?

Druga kawa, drugi pączek i fajny mąż (pierwszy nadal)

Jak ktoś nie może to sorry, ale ja muszę!  Czas zapieprza jak szalony, ale listopad ciągle jest!
Pierwsze zaliczenia za mną, prezenty kupowane, lista na wigilię szkolną zrobiona, ferie terminy zajęcia się ustawia. A tu ciągle listopad !!
No w cholerę jasną! Ja planowo to już o luty zahaczam, a ten skurczybyk się trzyma!
Musze się napić... I zagryźć pączkiem, no nie da rady!
Jak zaczynałam kolejne studia (aktualne) to było tak pięknie! Plany i obawy, kogo spotkam, jacy wykładowcy? A wiecie jak jest teraz...?
Jeszcze Lepiej!! Co prawda mam lenia w tym tygodniu i parę razy rzeczywistość najechała  mi na odcisk, ale uczę się z przyjemnością! Ludzie są różnorodni; młodsi, starsi, weseli i ponuraki.  Śmieszni w swej powadze i po prostu normalni, ale ogólnie fajni.

AAA i mam fajnego męża. Zapominam czasem, bo lubi robić mi numery ;) bym się nie rozluźniła za bardzo pewnie. Jednak ostatnio pozytywnie zaskoczył. Miałknęłam jakis czas temu o tablecie lub kindlu , bo dużo książek potrzebuje i pism branżowych a one drogie i trudno wszystko tachać ze soba...
Miałknęłam, ale sama się zamknęłam jak przyjrzałam się naszemu burdelowi tj. budżetowi.
Ale dwa dni temu małżoniasty przyniósł pudełko, a w nim galaxiak! :-D
Umie skorzystać z ofert jakie mu operator podsuwa, więc nie zbankrutujemy.

Pączek się skończył! Chlip!
Ale słońce wyszło to mogę się brać do roboty : 100 gatunków kwiatków i elipsy szczekają na mnie !




Ps, Siostro Najwspanialsza, wiesz kartkę urodzinową do ciebie napisaliśmy, ale poczta kiepsko działa. Wyobraź sobie, że jeszcze jej z mojej torby nie zabrali!!






poniedziałek, 19 listopada 2012

miszmasz

Najpierw miała byc notka o dobroczynnosci, ale zaszłam w meandry kobiecosci (SPT), potem zaliczyłam hydraulika(Berberys), a na komiec poczułam sie kopnieta w zadek odnosnie planowania swiat (Stardust) ;) I tak nie wiem o czym pisac. Mam jeszcze 3 prace do zrbienia na zajecia, nauka ok. 100 gatonkow kfiotkow i temat o californii z anglika... Cholera duzo! A siedze na podłodze w dziecinnym i usypiam Zetke... I pisze z telefonu :p Chyban do listy marzen konsumpcyjnych dorzuce tableta, (Marga, zaraziłas mnie)

czwartek, 15 listopada 2012

To kolejna propozycja ze strony defactory.

Zakochałam się!

Do tej pory nie przepadałam za biżuterią. Owszem mam i to co dostałam od mężowskiego lub rodzinki bardzo lubię i okazjonalnie noszę. Ale nie umiałm na codzień być obwieszona, nie wygodnie mi w łańcuszkach pierścionkach i innych przeszkadzajkach. Ale niedawno, zobaczyłam cudo! I co prawda jeszcze nie nabyłam ale... muszę mieć! I wiem, że będę nosić. Kolejność przypadkowa, jako pierwszą ujżałam środkową bransoletkę i roztopiłam się. Zdjęcia pochodzą ze stron oohandy.com oraz defactory.blox.pl

czwartek, 1 listopada 2012

We Lwowie

Znowu na 1.X przyjechaliśmy do rodzinnego miasta M. Znowu na grób teścia nie udało się pojechać (mnie i dzieciakom), bo mało miejsca w aucie (cholernie zdumiewające, nie?) Przynajmniej na cmentarz Łyczakowski podjadę. Może się uda. Bliskich lubię odwiedzać też w innych terminach, ale ten grupowy też ma swój urok. Lubię spotkać dawno niewidzianego kuzyna czy starą ciotkę i razem wspomnieć np, dziadka. Niestety trzeci raz z rzędu, nie dało mi się.