niedziela, 24 października 2010

bez tytułu

Nie umiem być konsekwentna. Lubię to miejsce, ale nie daję rady regularnie pisać. Bo niby mam pisać o mdłościach, dziwnym apetycie i senności?!
Mnie samą to nudzi! ;)
Jeszcze z ciążowych tematów, mam już swoją panią doktór (pierwszy raz kobietę) wyczekałam się pod gabinetem (szpital)... 2 godziny.
Siedziałam i kalkulowałam: 2 godziny czekania czy 2 stówy... Na razie zaopatrzę się w dobrą lekturę, przekąski i poczekam.

Fakt jest coś ciekawszego - wróciłam do nauki. Może wreszcie się obronię. Brakowało mi zajęć, a dzieciaki jak się stęskniły przez te parę godzin.
Przez 2 miesiące szukałam pracy, ale jestem zbyt wybredna - musi mi na paliwo starczyć! Takie są uroki mieszkania na wsi.