poniedziałek, 21 listopada 2011

Na tapecie pojawił się temat ferii.
Niestety, w tym roku są bardzo wcześnie (16.01-29.01) a co za tym idzie A. nie może wyjechać, bo urlop ma w marcu.
Pomysł, bym pojechała sama z trzodą upadł, zanim dobrze powstał.
A. nie puści mnie 400 km w trasę, w zimę, w góry ;-)
Trzeba znaleźć inny sposób. Chyba, że namówię babcię i pojedziemy pociągiem... Ciekawe czy się zgodzi? Zapytam ją jak wróci z wojaży.

Nie daję rady dalej pisać, mała szaleje na kolanach.

piątek, 18 listopada 2011

"Zatrzymajcie świat, ja chcę wysiąść..."

Rzeczywiście, ostatnio galop niesamowity.
Najstarszy ślubowanie ma za sobą, ale jeszcze nie uprałam obrusów... Na razie nikt ze szkoły mnie nie ściga ;P
Lista prezentów na "wigilie" klasowa gotowa, tylko kolędy sie nauczyć pozostało - gorzej, że to rodzice maja śpiewać!! Ale będzie wtopa hehe!

To już tydzień minął, od urodzin najwspanialszej siostry? Rany, ale ona stara ;-D Nie obrażaj się mała!! Plis!!
Byłam dziś z młodą i średnim na szczepieniu. Dzielne te moje smyki! A. wyszedł z kieszeniami pełnymi cukierków i obrazków do kolorowania :)
Ostatnio Z. przechodzi skok rozwojowy (chyba) jest: marudna, gorzej w nocy śpi. Ja dzięki temu też a potem chodzę jak śnięta ryba i do niczego nie mogę się zabrać.

Naszło mnie na zmianę koloru na głowie.
Dziś już stałam przed półką z farbami, ale zrejterowałam. Zmianę mam ochotę zrobić znaczną, z b. jasnego blond, na ciemny brąz.
Nie wiem! Może wybiorę zmywalna farbę? Tak myślę jeszcze o jakiejś, malinowej czerwieni...?
Kurde, jak nic odbija mi!