piątek, 18 listopada 2011

"Zatrzymajcie świat, ja chcę wysiąść..."

Rzeczywiście, ostatnio galop niesamowity.
Najstarszy ślubowanie ma za sobą, ale jeszcze nie uprałam obrusów... Na razie nikt ze szkoły mnie nie ściga ;P
Lista prezentów na "wigilie" klasowa gotowa, tylko kolędy sie nauczyć pozostało - gorzej, że to rodzice maja śpiewać!! Ale będzie wtopa hehe!

To już tydzień minął, od urodzin najwspanialszej siostry? Rany, ale ona stara ;-D Nie obrażaj się mała!! Plis!!
Byłam dziś z młodą i średnim na szczepieniu. Dzielne te moje smyki! A. wyszedł z kieszeniami pełnymi cukierków i obrazków do kolorowania :)
Ostatnio Z. przechodzi skok rozwojowy (chyba) jest: marudna, gorzej w nocy śpi. Ja dzięki temu też a potem chodzę jak śnięta ryba i do niczego nie mogę się zabrać.

Naszło mnie na zmianę koloru na głowie.
Dziś już stałam przed półką z farbami, ale zrejterowałam. Zmianę mam ochotę zrobić znaczną, z b. jasnego blond, na ciemny brąz.
Nie wiem! Może wybiorę zmywalna farbę? Tak myślę jeszcze o jakiejś, malinowej czerwieni...?
Kurde, jak nic odbija mi!

Brak komentarzy: