poniedziałek, 28 stycznia 2013

Ferie...?

Powoli do przodu. Bardzo źle się czuję gdy muszę liczyć każdą złotówkę.
Jak tylko zalicze sesje, składam oferty współpracy u okolicznych "ogrodników", w firmach budowlanych i może ogłoszenie w lokalnej prasie - konsultacje, projekty, metamorfozy/stylizacje terenów zielonych.
Mam też gotowy artykuł na portal ogrodniczy, gdyby go przyjeli i zlecili jeszcze coś, było by bosko!
Coś musi drgnąć. Mam jeszcze tonę ciuchów do sprzedania, kilka drobiazgów też znalazłam. Na długo to nie wystarczy to raz, a dwa nie ma z tego kokosów.
ALE...
Chromolę oszczędności, jadę z małymi na tydzień w góry. Chłopaki, aż piszczeli z radochy jak im o tym powiedziałam, a wczoraj kupiliśmy im kaski, rękawiczki i parę drobiazgów. Zadowolone miny mieli, a mnie jakoś lżej było przez chwilę jak na nich patrzyłam. Zresztą przy nich zawsze mi łatwiej, dają mi siłę!
Jutro przygotowuję się do pierwszego terminu z prawa i biologii. Slajdy na budownictwo dziś zrobiłam, we wtorek sprawdzę czy wszystko gra.

Do przodu i na ferie!

niedziela, 20 stycznia 2013

Macierzyństwo bez lukru: Mam miotłę, jestem wiedźmą

Macierzyństwo bez lukru: Mam miotłę, jestem wiedźmą: Szanowni Państwo... przed Wami znowu tylkospokojnie ! Tym razem po uszy zanurzona w subtelnych i odwiecznych różnicach w patrzeniu na świat...

czwartek, 17 stycznia 2013

Szukam, padam

Szukam kombinezonow/spodni narciarskich dla chlopakow. Nie jest latwo, nie mam mozliwosci kupienia nowych  wiec dzis oblecialam 3 ciucholandy plus oszoloma (auchan) i wielkie gowniane nic!
Dla mnie byly, super kurtka i spodnie ale rozmiarowki chlopakow niet. Na allegro mam upatrzone 3 sztuki ale jakos te aukcje przegrywam.
Dla siebie kupilam buty w CCC, takie porzadne, ciepłe, sniegowce-chyba pierwsze w zyciu.
Zajmę się tematem od poniedziałku, mam zaległości z uczelni.
Jutro skończę 2 rysunki, jak dobrze pojdzie to zaliczenie mam! Elipay i kwadraty mnie wykańczają, nie mam cierpliwości do tego. Praca semestralna z budownictwa skończona, wydrukowana, będzie dobrze.
Kończę piwo, żelki i wafelki i do wyra. Spać!

wtorek, 15 stycznia 2013

Wyprzedaż :-P


Trzeba przewietrzyć kąty i znaleźć trochę kasy!
Zaczęłam od gratów naszej Calineczki
Potem ruszę trochę moich (mam jeszcze ciążowe!!) i chłopaków , mają po 4 koszule a i tak ganiają w futbolkach.
Oczywiście nie była bym sobą, gdybym sprzedaży nie zaczęła od zakupów!
2 sukienki i para butów (szpilki) to na razie tyle...
Poluję jeszcze na kombinezony narciarskie dla młodych i dla siebie (!?) plus jakieś śniegowce by się przydały, bo na stoku w szpilkach może mi być niewygodnie, chyba.



czwartek, 3 stycznia 2013

Wypadek, którego nie było.

Ciemno. Wąska droga, teren zabudowany.
Zawsze, no bardzo często jeżdżę zbyt szybko. Tym razem było inaczej.
Z naprzeciwka autobus zatrzymuje się na przystanku, zwalniam jeszcze bardziej, bo ludzie mogą się kręcić... zrównuję się z autobusem, a z za niego wyjeżdża osobówka wprost na mnie!
Ja na prawo, po hamulcach, klakson! W ostatniej sekundzie zobaczyłam, że tamten mocno odbija w lewo i wpada na pobocze z mojej prawej (Szczęście, że tam nikogo nie było!)
Udało mi się zatrzymać, prawie dęba stanęłam. 
Byliśmy od siebie o centymetry, tylko mignęła mi twarz pasażera przed maską. On otarł się o ogrodzenie i dalej przed siebie! Odjechał.
Na tylnym siedzeniu moja trójka: chłopaki w krzyk, mała jeszcze nie skumała o co chodzi.
Odetchnęłam, rozejrzałam się, powiedziałam : "Spoko, wszystko pod kontrolą. Jedziemy dalej. Trzeba mleko kupić, dobra chłopaki?" Byli ok , pojechaliśmy.
Dopiero w domu wieczorem, jak spali, poryczałam się...

Mam w życiu szczęście. Cholernie dużo tego szczęścia!
Tym razem był też spokój i umiejętności. Muszę wiedzieć, ufać sobie, że nie tylko szczęście nas tam uratowało. Bo ile można na nim polegać?
Wcale, pomimo tego że jeszcze jest.

Ten rok jest DOBRY. Już to wiem, bo jasno widziałam inną równoległą rzeczywistość - bardzo złą.

Mała teraz spokojnie posapuje przez sen, obok mnie. Chłopcy w szkole. Deszcz cichutko stuka o szyby. Idę spełniać noworoczne postanowienia (pierwsze w życiu) o tym by ten rok był jeszcze lepszy, a ja żebym nie była zależna od łutu szczęścia.