środa, 7 lipca 2010

Cięcie

Nie daję sobie rady.
Sama ze sobą.
Podejmuję jedną decyzję, chyba po to tylko, by dać sobie szansę wycofania się z podjętych wcześniej.
Zaraz ogarniają mnie wątpliwości. Strach. Zaczynam się rakiem wycofywać.
A w końcu sama nie wiem, czego chcę.
Do tego wizyty u dentysty - lęk, i ból... też portfela. Najbardziej w życiu żałuję ... że zaniedbałam zęby. Teraz za to płacę.
Dosłownie! i na dodatek ma to wpływ na podjęte decyzje nr 2...
Nie umiem dokończyć pewnych spraw, chociaż jeszcze tak niedawno był to ważny cel w moim życiu. Znowu odzywa się strach. Wiem, strach ma wielkie oczy, ale... Czasem ma bardzo realny wymiar.
Idę do fryzjera, mam nadzieję że zmieni się moje nastawienie, jak zmienię trochę wygląd.
Chciała bym by nożyczki ścinające włosy, w jakiś magiczny sposób przecięły moje obawy i uwolniły mnie z tej niemocy, która mnie ogarnęła.
Zobaczymy...

Brak komentarzy: