wtorek, 5 listopada 2013

Pytania bez odpowiedzi...

Wkurzają mnie niewygodne krzesło i brak internetu.
Można  to znieść, bo do czegoś to służy... Nie da się zdrzemnąć, ani grać w kulki na wykładzie :))

  
  Jednak pewne rzeczy niczemu nie służą: brak kontaktu, brak wyjaśnień, brak zaufania wręcz?
Czuję się lekceważona i to przez bardzo ważną i bliską mi osobę.
Staram się postępować właściwie (na pewno zgodnie z sumieniem).
Popełniam błędy.
Przepraszam, naprawiam i żyję dalej.
Ale co mam zrobić gdy Ktoś unika wyjaśnień, stosuje postawę : "Wiem, ale nie powiem"...?
Kurde co się dzieje z ludźmi? Ja chyba za dużo oczekiwałam, a wydawało mi się, że to tak niewiele : tylko szczerość.
Chamstwem czy podłością, jest sugerować komuś (mnie) że zawaliłam, nie dając szansy wyjaśnienia/naprawienia sprawy?

Być może te pytania pozostaną bez odpowiedzi. Piłka jest po drugiej stronie, mogę tylko czekać.


Brak komentarzy: