środa, 3 marca 2010

zupa, pranie...

Wcześniejszy projekt już w koszu ;) Do Soboty muszę skończyć całość, a wczoraj zaczęłam od początku. Ehh! Gdyby tylko tak mi się chciało, jak mi się nie chce!
Potomstwo w domu, na głowę wchodzi i domaga się uwagi. No, przynajmniej muszę pilnować by sobie krzywdy nie zrobili.
Dobra, dosyć użalania się nad sobą! Zupa, pranie i do roboty! Jezu, jak to zabrzmiało! :]

Brak komentarzy: