sobota, 1 maja 2010

Prezenty...


Prezenty są miłe... ale pod jednym warunkiem, że są trafione.
Ja stwierdziłam, że nie chcę już dostawać od nikogo prezentów, bo radość z podarku przysłania mi świadomość, że najbliżsi nie wiedzą, nie umieją znaleźć tego co mnie odpowiada. I to nawet w sytuacji gdy prezent został skonsultowany!
I teraz mam świadomość, że zostało wywalone kupę kasy na coś, co mnie nie jest potrzebne, ponieważ potrzebuję, ale o innych 'cechach'.
Niestety tak jest prawie za każdym razem, przy każdej okazji...
Mam dość prezentów! Ostatecznie zgadzam się na towarzyszenie w zakupach w/w. szkoda tylko, że mój luby nie zgadza się na to i stwierdził, że On nadal będzie mi sam wybierał prezenty.
Na szczęście On popełnił najmniej gaf :)

Brak komentarzy: