poniedziałek, 20 września 2010

Więc jest kreskowo-fioletowo !



Najbliższa rodzinka poinformowana - nie umiem trzymać w sobie takich wiadomości, bo by mnie rozerwało ;)
Pierwsza wizta u gina zaliczona - zresztą nie obyło się bez koszmaru parkingowego. Raczej poszukam mojego dawnego doktorka, niż tu więcej zawitam. Przez 40 min szukałam skrawka miejsca, koniec końców musiałam zastawić czyjś garaż (na usprawiedliwienie dodam, że wyglądał na nieotwierany 100 lat) Obyło się bez przykrości. Teraz lab i reszta.

Brak komentarzy: