Przedłużam termin do odwołania :-P czyli do momentu jak zgłoszą się ofiary!
A z innej mańki - jest dobrze... I muszę, stop - chcę, nauczyć się o tym też pisać. Postów na brudnopisie, o tym jaka jest kicha, mam z 5, a jak teraz wszystko układa się pomyślnie to niemoc 'twórcza' mnie wzięła!
Na weekend majowy byliśmy we Lwowie - Rodzinnie całkiem pozytywnie (po za 1 małą awanturą ze szwagierka, ale jak mawiał mój dziadek: Szwagier(ka) nie rodzina)
Pogoda super, bzy już zaczynają kwitnąć, tłumy turystów, słońce!!
W tym czasie naszego domu "pilnowała" siostra z mężem - wakacjowali się u nas i pilnowali kota ;) Wieki się nie widzieliśmy, słaby zawsze miałyśmy kontakt, ale teraz chyba coś drgnęło.
I możliwe, że pierwszy projekt będę miała!! Chętnie wybiorę się w delegację na południe :))Jestem teraz w ferworze szykowania imprez: urodziny Z., komunia M. i urodziny A.
Po drodze 3 zaliczenia, praca semestralna i artykuł do napisania...
Lubię, jak tak się dzieje! A może być tak, bo jednak udało nam się porozumieć. Zapomniałam jak rozmawiać, ale powoli do tego wracamy. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz