Do tej pory nie przepadałam za biżuterią. Owszem mam i to co dostałam od mężowskiego lub rodzinki bardzo lubię i okazjonalnie noszę. Ale nie umiałm na codzień być obwieszona, nie wygodnie mi w łańcuszkach pierścionkach i innych przeszkadzajkach.
Ale niedawno, zobaczyłam cudo!
I co prawda jeszcze nie nabyłam ale...
muszę mieć! I wiem, że będę nosić. Kolejność przypadkowa, jako pierwszą ujżałam środkową bransoletkę i roztopiłam się. Zdjęcia pochodzą ze stron oohandy.com oraz defactory.blox.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz